BOXING DAY – DLACZEGO ANGLICY GRAJĄ W BOŻE NARODZENIE?

Kiedy polscy piłkarze i kibice dokładają sobie kolejną porcję świątecznego sernika, ich koledzy grający w Anglii zakładają korki i wybiegają na boisko. I tak od setek lat, bo tradycja meczów rozgrywanych w Boxing Day, czyli drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, ma korzenie sięgające średniowiecza! Dla niektórych piłkarzy to męczący obowiązek, ale fani kochają ten zwyczaj i nic nie wskazuje na to, żeby miano z niego zrezygnować. Nawet, jeżeli tym razem na trybunach zabraknie nie tylko Świętego Mikołaja, ale w ogóle kibiców.

Czas na Boxing Day, czyli coroczne prezenty świąteczne od piłkarzy Premier League | Polska Times

Boże Narodzenie to czas, w którym jesteśmy zachęcani, aby mieć za dużo wszystkiego – telewizji, jedzenia, czasu z rodziną i piłki nożnej. Oczekuje się, że drużyny Premier League będą grać dwa razy w tygodniu w okresie Bożego Narodzenia, w tym w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Menedżerowie – w tym Jurgen Klopp i Pep Guardiola – i zawodnicy lamentowali nad brakiem przestojów w kalendarzu piłkarskim na Boże Narodzenie, ponieważ utrudnia to spędzanie czasu z przyjaciółmi i rodziną, a odpowiednia przerwa jest przydatna, aby powstrzymać kontuzje.

W większości Europy zwyczajowo spędza się co najmniej dwutygodniową przerwę zimową w okresie Bożego Narodzenia – chociaż Włochy po raz pierwszy wprowadziły imprezę piłkarską w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w 2017 roku. Może być kuszące, by obwiniać nadawców, ale Wielka Brytania ma historię gier świątecznych zakorzenionych w średniowiecznych tradycjach i zaciekłych prawach pracowników, która sięga na długo przed wymyśleniem Super Sunday lub Match of the Day.

Święto dla robotników

W polskiej kulturze ciężko wyobrazić sobie spędzanie świąt poza domem czy odrywanie piłkarzy od karpia, żeby biegali ku uciesze gawiedzi. Kibiców ciężko byłoby odciągnąć od rodzinnego stołu, a nawet w telewizji przyzwyczajeni jesteśmy raczej do „Kevina samego w domu” niż zmagań ekstraklasy. Angielska tradycja meczów w Boxing Day ma jednak logiczne uzasadnienie. W erze wiktoriańskiej mecze rozgrywane w święta były często dla robotników jedynymi, które mieli okazję zobaczyć na własne oczy – w inne dni praktycznie zawsze pracowali, a przecież nikt nie słyszał o sztucznym oświetleniu umożliwiającym grę wieczorami. – Dla klasy robotniczej, która często mieszkała w przeludnionych i niewygodnych mieszkaniach, rzadki dzień wolny był raczej okazją do wyjścia z domu na ulice, niż relaksowania się w domowym zaciszu – tłumaczy profesor historii Martin Johnes i dodaje: – W erze wiktoriańskiej grało się nierzadko zarówno w pierwszy, jak i drugi dzień Bożego Narodzenia, co zmuszało kluby do gry dzień po dniu.

Według słów historyka swoje znaczenie dla usankcjonowania tradycji sportu w Boxing Day miało też prawne uznanie w 1871 roku tego dnia za przeznaczony na rozrywkę, w przeciwieństwie do pierwszego dnia Świąt, czy też Wielkiego Piątku, których przeznaczeniem miał być odpoczynek i modlitwa. Dla klubów piłkarskich organizowanie meczów w dni ustawowo wolne od pracy było zresztą po prostu dobrym biznesem – frekwencja w czasie takich spotkań zawsze była znacząco wyższa od średniej. I chociaż w tym roku przez pandemię koronawirusa ten aspekt stracił na znaczeniu, na angielskich boiskach, jak od 160 lat, nie zabraknie emocji. – Zawsze dziwnie mi się grało w Boxing Day. Przeważnie świeciło słońce i było mroźno, coś niezwykłego wisiało w powietrzu. Najbardziej lubiłem, kiedy graliśmy tego dnia derby Londynu, bo to są mecze, na które zawsze jesteś w pełni zmobilizowany – zdradziła legenda Arsenalu Londyn i reprezentacji Anglii, Ian Wright. Może żałować, że już nie gra w piłkę, bo w tym sezonie jego pragnienia dotyczące terminarza byłyby spełnione.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *